Jestem szczęśliwa. Okropnie szczęśliwa. Mam cudownego męża, Nikole oraz 3-letniego synka Kubę. Ślub wzięliśmy dosyć szybko, 3 miesiące po moim wyjściu ze szpitala. W noc poślubną wybraliśmy się do Włoch, w których spędziliśmy tydzień. Niecałe trzy tygodnie potem dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Mario powiedziałam o tym przed treningiem.
*Retrospekcja*
Dziewczyna niepewnie weszła do salonu, w którym siedział jej mąż.
-Kochanie - zaczęła - muszę Ci coś powiedzieć.
-Tak, Kotku?
-Będziesz tatą - szybko powiedziała.
-Naprawdę? Nawet nie wiesz jak się cieszę - wziął ją na ręce i okręcił całując ją przy tym - Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.
-Może zadzwonię do trenera i powiem, że nie dam rady? - uśmiechnął się chytrze.
-Nie, nie, nie - zaśmiała się kobieta.
Dało się słyszeć jęki i marudzenie Mario. Pożegnali się czułym pocałunkiem i mężczyzna wyszedł na trening. Kiedy tylko przekroczył próg pomieszczenia, w którym ćwiczyli usłyszał głos trenera.
-Spóźniony jesteś.
-Będę tatą - krzyknął dumny.
Dało się słyszeć różnego typu gratulacje. Po 3 seriach treningów, piłkarz wrócił o 19:30 zmęczony do domu, w którym czekała na niego kolacja, która przygotowywała jego małżonka i Nikola.
Siedzieliśmy przy stole i jedliśmy śniadanie. Nasze życie było niczym sen na jawie. Zawsze marzyłam o takim, a teraz to jest rzeczywistość. Jadąc do Monachium, do taty nie myślałam, że rozpocznie się kolejny rozdział w moim życiu, a może nie kolejny, a ciąg dalszy z Mario Götze w roli głównej. Historia ze szczęśliwym zakończeniem. Cudowny dom, rodzina, przyjaciele. Jestem również dziennikarką w gazecie sportowej, która cieszy się dużym szacunkiem i uznaniem wśród fanów sportu. A Wiktoria? Cóż. Wiktoria i Marco są małżeństwem. Czy się przyjaźnimy? Nie potrafię jej zaufać tak jak przedtem, chociaż rozmawiamy tak jak dawniej, to nie ma tego samego zaufania z mojej strony. Mam nadzieję, że to się zmieni. Wszystko, chyba idzie w dobrym kierunku. Mama się nie odezwała. Okazało się, że to ona przywiozła do mnie Nikolę.
*Retrospekcja*
Dziewczyna niepewnie weszła do salonu, w którym siedział jej mąż.
-Kochanie - zaczęła - muszę Ci coś powiedzieć.
-Tak, Kotku?
-Będziesz tatą - szybko powiedziała.
-Naprawdę? Nawet nie wiesz jak się cieszę - wziął ją na ręce i okręcił całując ją przy tym - Kocham Cię.
-Ja Ciebie też.
-Może zadzwonię do trenera i powiem, że nie dam rady? - uśmiechnął się chytrze.
-Nie, nie, nie - zaśmiała się kobieta.
Dało się słyszeć jęki i marudzenie Mario. Pożegnali się czułym pocałunkiem i mężczyzna wyszedł na trening. Kiedy tylko przekroczył próg pomieszczenia, w którym ćwiczyli usłyszał głos trenera.
-Spóźniony jesteś.
-Będę tatą - krzyknął dumny.
Dało się słyszeć różnego typu gratulacje. Po 3 seriach treningów, piłkarz wrócił o 19:30 zmęczony do domu, w którym czekała na niego kolacja, która przygotowywała jego małżonka i Nikola.
***
Jeśli kogoś kochasz to nigdy nie odpuszczaj i walcz o swoją miłość.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Hej <3
To już epilog :x
Nie umiem pisać zakończeń ;x xd
Na pewno będzie kontynuacja tego opowiadania!
Czytając Wasze komentarze robi mi się strasznie ciepło. Nawet nie wiecie ile one mogą znaczyć <3
Tak jak uprzedzałam założyłam nowego bloga. Już są bohaterowie, a prolog powinien pojawić się za dwa-trzy dni.
To już epilog :x
Nie umiem pisać zakończeń ;x xd
Na pewno będzie kontynuacja tego opowiadania!
Czytając Wasze komentarze robi mi się strasznie ciepło. Nawet nie wiecie ile one mogą znaczyć <3
Tak jak uprzedzałam założyłam nowego bloga. Już są bohaterowie, a prolog powinien pojawić się za dwa-trzy dni.
http://kochamcie-ichliebedich.blogspot.com
Zapraszam :)
Dziękuję za wszystkie wyświetlenia i komentarze! <3
Kocham Was! <3
Natalia.
Dziękuję za wszystkie wyświetlenia i komentarze! <3
Kocham Was! <3
Natalia.
Genialny. Nie mogę się doczekać drugiej części! :D <3
OdpowiedzUsuńdaleeeeeeeeej <3 jest idealnie
OdpowiedzUsuńGusiaa
Cudowny!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Jestem ciekawa co będzie dalej .;***
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuń